W co gra Paulo Dybala?
Podczas gdy według doniesień trwa impas w sprawie nowego kontraktu Paulo Dybali, Argentyńczyk zmienił swoje zdjęcie profilowe na takie z widoczną opaską kapitańską Juventusu.
Umowa La Joya wygasa w czerwcu 2022 roku, a brak porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu oznaczałby, że albo zostanie sprzedany tego lata, albo może odejść jako wolny agent rok później.
Sytuacja wydaje się tkwić w kompletnym zawieszeniu, a liczne doniesienia wskazują na brak postępów w negocjacjach.
Juve wydaje się być zdeterminowane, aby sprzedać Dybalę, lecz napastnik odrzuca wszystkie propozycje i chce pozostać w klubie, podpisując lepszy kontrakt.
La Joya zdaje się wysyłać wyraźny sygnał wczorajszym gestem. Piłkarz zmienił swoje zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych na Instagramie na takie, na którym opaska kapitana na jego ramieniu jest wyraźnie widoczna (zob. powyżej).
Jest to kolejna, dość klarowna, wiadomość od piłkarza, jako że media zauważały, że po golu z Napoli 27-latek pokusił o podobny gest do tego, który wykonał w 2019 r., gdy również wydawało się, że jest o krok od odejścia z ekipy Starej Damy (KLIK).
Wszystko to nastąpiło po tym, jak klub miał wycofać swoją ofertę kontraktową, opiewającą na kwotę 10 mln euro rocznie, która leży na stole od zeszłego roku (KLIK).
Z powodu różnych kontuzji i słabej formy, Dybala wystąpił w tym sezonie w zaledwie 18 meczach dla Juve. Zdobył cztery gole i zanotował dwie asysty.
Źródło: football-italia.net
Apo miał rację komentując jedno z doniesień odnośnie Dybali i jego dość komfortowej sytuacji w związku z walką o ogromną podwyżkę na którą liczy. Jeżeli Juventus nie będzie chciał mu ulec, to ten poczeka do zakończenia kontraktu i wówczas przeniesie się do innego zespołu na zasadzie wolnego transferu. Z jednej strony w Turynie chcieliby zatrzymać Argentyńczyka w zespole, ale z drugiej nie chcą – i słusznie – płacić mu potężnych pieniędzy. Ostatnie lata nie są łaskawe dla finansów Juventusu.
Nikt mu nie da 15 baniek na łapę, po ewentualnych 2 latach przerwy gry w piłkę, mając 29 lat na karku i będąc być może na ostatnim kontrakcie (zapewne będzie chciał podpisać na co najmniej 3 lata), nawet gdy będzie wolnym zawodnikiem.
Jeśli uważa, że jest taki dobry i zasługuje na 15, chce sam zostać i klub tego też chce, niech przedłużą do 22 roku na 10; jak się w następnym sezonie sprawdzi, to zawsze można renegocjować kontrakt na wyższą kwotę; wystarczy stosowne poczynić zapisy.
Ta fotka z 10 na plecach to sygnał – wróćmy do oferty 10 mln netto :). A tak serio to Dybala może niech zajmie się grą i treningiem, a nie podlizywaniem i urabianiem kibiców. Zostało 8 meczów – niech pokaże na co go stać, a w lecie znów przysiądzie się do rozmów. Fotką na insta chce wyżulić nowy lepszy kontrakt?
A może Dybala tak po ludzku pokazuje, że ma gdzieś plotki o nim i jest przywiązany do Juve?
Nie bronię jego formy, tego sezonu czy jego wygórowanych żądań finansowych.
Jednak tak właśnie mi przyszło na myśl, cały ten hejt i wszystko co się dzieje, a chłopak zwyczajnie poczuł w zeszłym sezonie (słusznie) że jest ważnym piłkarzem i chciał dostać połowę stawki Ronaldo, co ciągnie się za nim do dziś. Kto wie ile jest prawdy w doniesieniach wszystkich, może tematu transferu wogóle nie ma?
Jedno jest pewne, klub, Dybala i kibice mają dość całej sytuacji, jedynymi zadowolonymi całej sytuacji są media.
Jakby Dybała kochał klub bardziej niż pieniądze to by dawno kontrakt przedłużył. Miał ofertę w trudnych czasach podwyższenia zarobków, nikt poza Ronaldo i de Ligtem nie ma lepszych. W tym sezonie stracił sportowe argumenty. Transfer jest czymś naturalnym, bo Juve chce zarobić. Jak się Dybała uprze to ryzykuje drugi rok bez gry.
Podałem powód i to, że mam gdzieś całą nagonkę na Dybalę z powodu kontraktu.
Wisi mi też, czy zostanie. Jestem po serii dokumentów o różnych sportowcach i tak zwyczajnie po ludzku mnie naszło 🤷♂️
Postaw się w jego sytuacji w MOMENCIE kiedy chciał ten kontrakt, teraz nie wiemy nic, bo obie strony milczą, a media nakręcają resztę. To tyle, reszta jak wspomniałem i zgadzam się z Tobą.
Cała ta telenowela mogłaby nawet się nie pojawić, jakbyśmy nie rzucili tak bajońskich kontraktów Ronaldo, Ramseyowi i Rabiotowi. Teraz weźmy jeszcze Dollara z Milanu, dajmy mu 12mln i patrzmy, jak reszta podstawowych zawodników idzie po nowe gigantyczne kontrakty. Tak, jak cieszyłem się, że udaje nam się bez kwoty odstępnego sprowadzać zawodników, tak teraz coraz częściej widzę minusy tych rozwiązań, bo co takiego Dybale obchodzi, że ktoś przyszedł za free? Ma większy wpływ na drużynę i sukcesy? Ma (przynajmniej miał w zeszłym sezonie)! To nic dziwnego, że chce zarabiać więcej.
Słowo klucz: „przynajmniej miał w zeszłym sezonie”. Nikt mu nie broni dobrze zarabiać i Juve też nie. Ale po takiem fatalnym sezonie chcieć 15 milionów? A jaką mamy gwarancję, że on będzie dobrze grał w przyszłym sezonie? Że się odkocha, zakocha, złapie kontuzje etc? Przy braku kibiców, gigantycznych stratach klubu żądanie takiej kasy to jest właśnie wyraz prawdziwego uczucia do klubu, a nie foteczka na insta.
Tak, to słowo klucz, aczkolwiek Dybali się nie dziwię, że chciał takiego wynagrodzenia przed obecnym sezonem. Moim zdaniem powinien teraz przeanalizować, że obecny sezon nie jest już tak dobry, jak poprzedni i zgodzić się na te 10mln, do czego mam nadzieję dojdzie.
Może miał w jednym sezonie. Obecnie zadanie podwojenia zarobków gdy wszyscy oszczędzają nie jest w interesie klubu. Dybała nie jest Messim ani Ronaldo, nie ma takiej wartości marketingowej , a w dodatku nie ma regularności sportowej. Gra jeden sezon dobry, drugi słaby. Zauważyłeś, żeby najlepsze kluby świata ustawiały się w kolejce po Argentyńczyka? Ciekawe dlaczego.
O podwojeniu zarobków nawet nie powinno być mowy, bo zaraz de Ligt i reszta ważniejszych zawodników zechce tyle samo.
Niemniej jednak patrząc z perspektywy pracownika, który wyróżnia (tutaj akurat „wyróżniał się” lepiej pasuje, ale o 15mln też mówiło się na początku sezonu) się na tle drużyny, chęć zarabiania więcej od tych, którzy są mniej wartościowi jest jak najbardziej uzasadniona.
IMO głównym problemem na tą chwilę jest pensja Rabiotów, Ramseyów i innych, którzy zarabiają nieadekwatnie do wkładu w grę drużyny, co ciągnie za sobą problemy z odnawianiem umów naszych najlepszych piłkarzy.
No to Dybala miał ofertę na stole na 10 milionów – więcej niż Rabioty i Ramzeje. Byłby drugi czy 3 na liście płac. No to ją odrzucił bo mu się w głowie pomieszało, albo ktoś mu pomieszał. Teraz moim zdaniem powinien dostać ofertę opartą na bonusach np. 9 plus 2.
Może poszedł po rozum do głowy i zaakceptuje te 10 baniek? Stąd taki sygnał, na pojednanie?
Choć też nie zdziwiłoby mnie, gdyby wrzucił takie zdjęcie „ot tak”, „bo tak mu się zachciało”, bez powodu.
Ten zawodnik, to piłkarska kpina, ale za to medialna gwiazda . Ot, zwykły celebryta ktory chce za 40 mln folowersów na swoich mediach społecznościowych, zarabiać jak bardzo dobry pilkarz, do którego mu brakuje lata świetlne. A te gesty to nic innego jak próba wywarcia na Zarządzie presji poprzez sprowokowanie kibicow. On jest zwykłym pozorantem, piłkarską wydmuszką, a nie game changerem, chyba że, w zmienianiu naszej gry na gorsze. Sprzedać, bo jak przez 6 lat nie był topem, to i do końca swojej kariery tym topem nie zostanie, a z nim na boisku jesteśmy powolni i bez tak zwanego pazura.
Mister Halupa znów w formie. A odnośnie Dybali to albo mu się popieprzyło w głowie albo ma jakiegoś menedżera idiotę od zarządzania na Instagramie. Znów chore prowokacje mające na celu wywarcie presji ze strony psychofanów na powrót do jego uwielbienia. A może to Oriana wrzuca te zdjęcia, żeby wymusić transfer na najlepszych możliwych warunkach bo jej się nie podoba w Turynie…
Otóż to. Uważam że najpierw, powinien zająć się grą, jak chce coś osiągnąć. Tylko tego my kibice wymagamy. Niech strzela, asystuje i gra jak na taką gwiazdę na jaką się kreuje przystało. A na pewno dostanie o wiele większe pieniądze niż żąda. Te instagramowe zabiegi bardziej mogą irytować, niż coś pomagać. Tak że, zgadzam się w pełni z kolegą Żelaznym Koniem.