Walka o LM: Tragiczna sytuacja Juve
Jest możliwe, że zarówno Atalanta, jak i Milan otrzymają gwarancję gry w Lidze Mistrzów przed ostatnią kolejką, w której obie ekipy zmierzą się bezpośrednim pojedynku.
Milan i Atalanta mają po 72 punkty i przed obecną rundą zajmowały wspólnie drugie miejsce w tabeli. Napoli pokonało wczoraj Udinese 5-1 i przynajmniej chwilowo przeskoczyło obie drużyny (73 punkty). Juventus ma 69 punktów, a Lazio 64 (plus mecz zaległy).
Jak wspomniano wyżej, Atalanta i Milan zagrają ze sobą w ostatniej kolejce sezonu i to wydarzenie jest postrzegane jako ostateczna batalia o miejsce w Lidze Mistrzów. Jednak biorąc pod uwagę zwycięstwo Milanu nad Juventusem, niekoniecznie musi okazać się to prawdą.
Jeśli Atalanta i Milan wygrają dwa nadchodzące mecze, niezależnie od innych wyników zagwarantują sobie miejsce w pierwszej czwórce jeszcze przed bezpośrednim starciem. Stanie się tak, ponieważ obie drużyny mają trzy punkty przewagi nad Juve i obie mają lepsze wyniki w bezpośrednich pojedynkach z ekipą Bianconerich.
Milan przegrał u siebie z Juve 3:1, ale wygrał 3:0 na wyjeździe, z kolei Atalanta pokonała Juventus 1:0 w Bergamo i zremisowała 1:1 w Turynie.
Dużym problemem dla Juventusu może okazać się również bilans spotkań z Napoli (przegrana 1:0 na wyjeździe oraz wygrana 2:1 u siebie). Przy równej ilości bramek w bezpośrednich meczach nie brane są pod uwagę gole z wyjazdów (co i tak dawałoby przewagę Napoli). W końcowym rozrachunku przy równym bilansie bezpośrednich spotkań liczony jest ogólny bilans bramkowy z całego sezonu, a Napoli ma w tym przypadku ogromną przewagę nad Juve (+43 do +33).
W chwili obecnej Juventus musi praktycznie rzecz biorąc wygrać wszystkie trzy pozostałe mecze (Sassuolo, Inter, Bologna) oraz liczyć na dwa potknięcia Milanu lub Atalanty, albo jedną wpadkę Napoli, któremu pozostały już tylko dwa mecze do rozegrania.
Źródło: tuttojuve.com
Jak Napoli klepnie w niedziele Fiorentinę to jest po zawodach. To chyba jedyna nadzieja
No a my musimy klepnąć Inter.
Ja już nie liczę na LM. Nie w tej formie nie z tym kalendarzem. Za dużo nerwów kosztował ten sezon. Wolę się przyjemnie rozczarować niż po raz kolejny zawieźć.
Nie bądź kolego taki do przodu. Przed Interem mamy Sassuolo a z nim zawsze jest ciężko i będzie jeszcze ciężej bo ciągle walczą o LE.
Mam nadzieję, że jestem w błędzie , ale za bardzo bym na to nie liczył bo fiorentina juz o nic nie gra i nie będzie się spinać ( kibice fiołkow juz o to zadbają) tym bardziej że napewno będzie im na ręke aby poraz kolejny w tym sezonie popsuć plany wielkiego Juve I pomóc śmieciarzom z Neapolu. Na miejscu tego naszego Dyzmy liczyłbym na jakąś stratę punktów dzisiaj przez Milan a jakby się tak stało to szybko powinien łapać za telefon i dzwonić do Bergamo że odpuści im finał Coppa Italia w zamian za zwycięstwo Atalanty w ostatniej kolejce z… Czytaj więcej »
Teraz wychodzi jak ważnym był mecz z Napoli, który przegraliśmy frajersko bo Chielliniemu odcięło prąd i doprowadził do karnego, który był jedynym zagrożeniem dla naszej bramki, a przy okazji Meret rozegrał mecz życia.
Niestety takich start punktowych w naszym wykonaniu było sporo za dużo.
straciliśmy mnóstwo punktów we frajerski sposób, bo zabrakło trenera z prawdziwego zdarzenia, który by powiesił za jaja tą bandę nieudaczników (z nielicznymi wyjątkami) bez ambicji, utrzymywaną za grube miliony.
Winny to jest przede wszystkim Pirlo, mtyle punktów ile straciliśmy na spadkowiczach to jest po prostu wręcz niemożliwe, bilans Juve z Crotone i Benevento to całe 5pkt na 12 możliwych, LM przegraliśmy przede wszystkim w tych meczach.
1:1 Benevento – Dybala i Morata marnują setki, Benevento strzela na farcie po bilardowym strzale Leticii 0:1 Benevento – Morata marnuje dwie setki, Arthur prezentuje gola Benevento. 1:1 Crotone – głupi karny Bonucciego, Portanova marnuje okazje, głupie czerwo Chiesy, Morata strzela w słupek, nieuznana bramka ze spalonego Moraty o szerokość buta. Średnie posiadanie piłki to 62% Juve i średnio 14 sytuacji bramkowych vs 8 sytuacji rywali. Mecze te remisowaliśmy lub przegrywaliśmy bo brakowało cynizmu, szczęścia, zawodnicy robili głupie błędy. Rozumiem obwiniać Pirlo za porażkę z Milanem bo w tym meczu wogóle nie istnieliśmy, ale wyżej wymienione spotaknia to ewidentny dowód… Czytaj więcej »
Nie no błagam. Jeden i drugi raz to może jest brak farta. Ale meczów, które żeśmy przerypali lub zremisowali we frajesrki sposób było w tym sezonie masa: Crotone, Hellas,Lazio, 2x Benevento, remis z Violą, przegrana z Napoli, porażka z Atalantą. Ale z drugiej strony mieliśmy masę farta w innych meczach: ostatni mecz z Udinese? Przecież to był czysty fart, powinniśmy to przegrać, pierwszy mecz z Torino – dwa identyczne gole po rozpaczliwych wrzutach Cuadrado w końcówce, cały mecz był pod dyktando Torino, pierwszy mecz z Sassuolo – rozstrzygnięty w końcówce, więcej szczęścia niż rozumu, Także tych punktów na farcie i… Czytaj więcej »
Sytuacja nie jest tragiczna tylko pod ostatnim blamażu Dyzmy już PRZEGRANA.
Wygranie trzech meczy jest nierealne w obecnej sytuacji (przypomnę tylko, że najdłuższa seria zwycięstw w tym sezonie to właśnie 3), nie mówiąc że jednocześnie Napoli musi przegrać.
Samo Napoli jest w gazie i została im tylko Fiorentina i Verona.
Ten sezon to poza samą denną grą (głównie spowodowaną tym, że nikt nie wie co ma robić na boisku) ,,zdobyliśmy” coś niezwykłego – gen frajerstwa. Zobaczcie na to: 1) drugi mecz z Napoli – wygrywamy pewnie 2:0, mając z tyłu głowy, że taki rezultat daje nam wyższą pozycję w tabeli w razie równej liczby punktów. Co robimy? 90 minuta, tradycyjne ,,rozluźnienie” i Chiellini jak ostatni głupek (sory Giorgio, szanuję za dokonania, ale innego słowa nie mam) robi jakiś absurdalny faul w polu karnym w sytuacji, w której zagrożenie było żadne, a w polu karnym był tłok. 2) drugi mecz z… Czytaj więcej »
Wygląda to jak końcówka poprzedniego sezonu. Sarri bis, gdzie nie mamy ludzi do taktyki, taktyka nie leży ludziom, a my nadal brniemy w to szambo. Nie jestem fanem zwalniania trenera w trakcie sezonu (przykład Gaspa w Atalancie), no ale w naszym wypadku powinniśmy brać bardziej przykład z Bayernu i sprawy Kovaca.
Jakiej taktyki? XD
No wrzutka na Moratę.
Jakie bis? Gdzie ówczesna sytuacja się ma do tej z tego roku? Gdzie patałachowi Pirlo do Sarriego? U Sarriego w końcówce i owszem kopali się po czole, ale mistrza zdobyli – mimo wszystko w miarę pewnie. U tego partacza Pirlo drużyna cały sezon odznacza się indolencją piłkarską i w przeciwieństwie do poprzednika walczy już tylko o 5 miejsce.
Oho, to nagle Sarri okazał się dobrym trenerem dla Juve? 😛
Podobieństw jest sporo:
Beton taktyczny, do którego obecna kadra nie pasuje, szatnia grająca na pół gwizdka na zwolnienie przełożonego, żenada w LM, koszmarna gra w końcówce sezonu w lidze.
To że Sarri wygrał mistrza to wg. mnie bardziej brak sensownego konkurenta. Inter i Lazio bez ławki, kryzys Napoli, Milan z fatalną rundą jesienną.
Piszesz „bis”, a w głównych kwestiach nie mamy do czynienia z powtórką z ubiegłego sezonu. Między pierwszym a co najmniej 5 (być może też będziemy na 6) jest jeszcze trzy miejsca, więc jest to istotny spadek. Inter owszem był mocniejszy, ale my przegraliśmy z innymi, co najwyżej średniakami. W ubiegłym roku, konflikt był osobowy, pomiędzy zawodnikami a trenerem. Teraz raczej jest wynikiem wyników (a właściwie ich braków) i frustracji wśród zawodników. Dlatego w mojej ocenie trochę inaczej sytuacje wygląda i trzeba pamiętać, że kilka meczy było rozegrane u Sarriego na wysokim poziomie, a u Pirlo bezład jest w każdym meczu.… Czytaj więcej »
Sarri miał 83 punkty, w tym 2 ostatnie mecze zagrał na całkowitej wyjebce i przegrał. Ostatni zespół z kwalifikacją do LM miał 78 punktów. Napoli na 2 kolejki przed końcem ma 73 punkty, więc są to podobne wartości. A zatem o ile prawdopodobne jest, że Sarri przegrałby ligę z Interem o tyle mało realne, żeby walczył o Ligę Mistrzów do ostatniej kolejki.
Narzekałem na Sarriego, tzn. myślałem, że nie ma chemii między nim, a zawodnikami, bo uważałem, że to dobry trener. Narzekałem na Max’a za grę, którą prezentowaliśmy w jego ostatnim sezonie, bo wyglądało to topornie. Okazało się, że Maurizio po prostu chciał chwycić piłkarzy za mordy i dlatego na nich nawet publicznie narzekał, a oni mieli spadochron w postaci zarządu. Natomiast Max nie dostał szansy rewolucji, której oczekiwał. Pirlo niestety się nie sprawdził. Na początku sezonu dziwiłem się, że Angelli zatrudnił żółtodzioba, ale myślałem, że wie co robi, niestety pycha krąży przed upadkiem i za bardzo uwierzył w swoje inowacje, co… Czytaj więcej »
A ciekawe na co liczy Angelli pozostawiając Pirlo na ławce na ostatnie trzy mecze. Liczy chyba na cud. Zamieszanie z superligą i obecny stan klubu jego zarządzanie pokazuje że taki z niego wizjoner że ho ho. Ciekawe co by powiedział jego św pamięci dziadek jak by to wszystko zobaczył.
Jego Ś.P. dziadek raczej byłby dumny z tego, że Juve osiągnęło epokowy (jak na Serie A) sukces zgarniając 9 mistrzostw z rzędu. Mam wrażenie, że w ogóle tego nie dostrzegacie. Teraz jest dupa i popełniono wiele błędów, ale Max miał rację: w dupach się kibicom od sukcesów poprzewracało, stąd zwolnienie Allegriego, a potem równia pochyła.
No faktycznie to kibice podjeli decyzję o zmianie trenera i są odpowiedzialni za politykę kadrową klubu
Odpowiedzialni za politykę kadrową nie są, ale przyczynili się do zwolnienia Allegriego. Różne to były formy, od złośliwości na FB, po grożenie śmiercią na Twitterze. Zarząd dokonał zmiany pod pretekstem ,,atrakcyjnej dla oka gry”, czyli pod presją kibiców. Dobrze by było, żeby następnym razem również kibice zastanowili się nad tym, że ich działania w sieci również mogą mieć wpływ na kierunek rozwoju klubu, bo klub bez kibiców nie istnieje. Dlaczego kibice mają nie podlegać krytyce albo ocenie, gdy wygłaszają swoje absurdalne osądy jak: ,,każdy by z tym zespołem wygrał scudetto”? Lekcja pokory takim kibicom nie zaszkodzi.
Pieprzysz głupoty. Przecież Juve to samograj, Nedved zrobiłby transfery jak Marotta, Khedira to najgorszy darmowy transfer do środka pola, Allegri to wieczny nieudacznik, aby potem stać się największym geniuszem włoskiego futbolu, Juve powinno z marszu co roku dobijać do finału LM, a Fiat to lamusy, bo nie dają na transfery, pomimo że dają. Sarri nie umie absolutnie w trenerkę, a Pirlo został śmieciem i przygłupem, bo przerosło go wyzwanie. Paratici jest znacznie lepszym dyrektorem sportowym od Beppe, a potem już nie. Nasz łysy CEO też był żałosny ze swoimi transferami i zatrudnieniem Del Nerego, potem bogiem mercato, a potem znowu… Czytaj więcej »
Jeszcze tylko 4 razy wpierdol i wakacje…:)
No jest fatalnie. Bez LM czeka nas zapaść. Nikt z ambicjami do nas nie przyjdzie podczas gdy nasi rywale się dozbroją. To może zepchać nas na pozycję Milanu i niebyt w Europie na długie lata. Sami sobie zgotowaliśmy taki los. Od Agnelliego, który zajął się zbyt dużą ilością projektów i stracił kontrolę, przez zarząd i trenera, po ostatniego rezerwowego – skończywszy na kibicach na tym forum, którzy brali wygrane Juve za zwykły dzień w pracy. Ja osobiście nie wierzę, w wygraną nad Interem. To przekreśli nasz udział w LM i zacznie się rozpacz i wielka rewolucja, a ta wymaga ofiar… Czytaj więcej »
Jeżeli ktoś jeszcze wierzy w awans do przyszłorocznej LM to jest naprawdę niepoprawnym optymistą. NAPOLI: Fiorentina, Hellas. Napoli od dłuższego czasu jest w gazie i nie zaprzepaszczą takiej szansy żeby awansować do LM. Przy okazji De Laurentis będzie wniebowzięty przyczynieniem się do wyeliminowania Juve z LM. ATALANTA: Benevento, Genoa, Milan. Atalanta uwielbia rozjeżdżać takich przeciwników jak pierwsze dwa. Często kilkoma bramkami. Mecz z Milanem zapewne będzie o pietruszkę. MILAN: Torino, Cagliari, Atalanta. Milan po skompromitowaniu Juve uzyskał dodatkowe pokłady motywacji i nie odpuści choć wiele osób zwiastowało ogromny zjazd tej drużyny pod koniec sezonu. JUVENTUS: Sassuolo, Inter, Bologna. Biorąc pod uwagę grę Juve w tym sezonie… Czytaj więcej »