Wypowiedzi graczy Juve po spotkaniu z Manchesterem [Aktualizacja]
Po niesamowicie pechowej dla Bianconerich końcówce spotkania z Czerwonymi Diabłami przed mikrofonami reporterów stanęli Trener Allegri, Kapitan Giorgio Chiellini oraz strzelec bramki dla Starej Damy, Cristiano Ronaldo. Zawodnicy mimo zawiedzenia z wyniku widzieli pozytywy w grze drużyny, która przez większość spotkania wyraźnie dominowała, racząc jednak kibiców olbrzymią dawką nieskuteczności.
[Aktualizacja] Dodatkowe wypowiedzi Miralema Pjanicia oraz Juana Cuadrado.
Giorgio Chiellini nie krył, że zespół miewa momenty dekoncentracji, która już od dłuższego czasu wkrada się w poczynania zespołu, a wczorajszego wieczora zaważyła o wyniku.
Chcemy dotrzeć do samego finału tych rozgrywek, więc by to osiągnąć musimy wyciągać wnioski z takich błędów. Prawdę mówiąc, już od kilku spotkań zmagaliśmy się z podobnym bałaganem, który był spowodowany zbytnim rozluźnieniem. Mogliśmy tego uniknąć. Musimy nabrać pokory i skupić się w każdym spotkaniu, nie biorąc niczego za pewne. Mieliśmy nad tym spotkaniem pełną kontrolę, ale zmarnowaliśmy masę okazji. Zapomnieliśmy o tym, żeby zadbać o detale, mimo, że wiedzieliśmy jak niebezpieczny może być Manchester. Jeśli jednak musi zdarzyć się jakaś porażka w Lidze Mistrzów, to lepiej teraz niż później.
Massimiliano Allegri mimo złego wyniku chwalił swoich podopiecznych za dobre spotkanie, które jego zdaniem nie powinno się tak zakończyć. Trener przedstawił również kilka taktycznych spostrzeżeń na temat przyczyn tej porażki.
To rozczarowująca porażka, ponieważ drużyna wykonała świetną pracę. Musimy poprawić to jak wykańczamy nasze akcje, inaczej nigdy nie będziemy wygrywać spotkań, nawet jeśli będziemy prowadzić grę. Dodatkowo wiedzieliśmy, by unikać fauli, gdy na boisku znajduje się Fellaini, a jednak do tego dopuściliśmy. Prowokujemy zbyt dużo rzutów wolnych. Jedyne zagrożenie jakie stwarzał sobie Manchester to stałe fragmenty gry, a my im je podarowaliśmy.
Niemniej jednak nadal jesteśmy na prowadzeniu w grupie. To normalne, że możesz albo wygrać, albo przegrać z takim klubem jak United, jednak wydaje się to niemożliwe patrząc na sposób w jaki graliśmy niemal całe spotkanie.
Na dłuższą metę wynik ten może nam pomóc. Może nauczy nas, by więcej nie przysypiać w trakcie spotkań. W taki sam sposób Manchester United rozgrywa swoje spotkania w Premier League. Przez 80 minut zdaje się nie robić zbyt wiele, a następnie wygrywa w bardzo podobnych okolicznościach.
Mogliśmy zapewnić sobie dzisiaj pierwsze miejsce w grupie i mimo, że chwalę zespół za dobrą grę to nie mogę być zadowolony, bo bez rezultatu gra nie ma znaczenia. Gol Cristiano był piękny, ale mieliśmy o wiele więcej innych sytuacji. Gdybyśmy ich tak nie marnowali, mielibyśmy trzy lub cztery bramki już w pierwszej połowie. Jedyny pozytyw jest taki, że z wszystkich gier, ta nie miała największego znaczenia.
Christiano Ronaldo bardzo pewnie czuł się po spotkaniu, wyraźnie dając upust złości z niesprawiedliwego, jego zdaniem wyniku. Przyznał jednak, że gry w Europie zależne są od niuansów i skupienia, którego drużynie zabrakło w kilku ważnych momentach decydujących o wyniku.
Liga Mistrzów to wyjątkowy turniej, w którym nie można się zrelaksować ani na ułamek sekundy. Przez 90 minut dominowaliśmy, mieliśmy tyle okazji, że powinniśmy byli strzelić przynajmniej trzy, cztery bramki.
Manchester nie robił nic przez całe spotkanie. Tu nie można mówić nawet o szczęściu, bo szczęściu trzeba pomóc. My po prostu daliśmy im te bramki. Odprężyliśmy się i zostaliśmy ukarani. Nie ma co się zadręczać, bo zagraliśmy naprawdę dobrze. Wyciągniemy wnioski z naszych błędów. Nadal zmierzamy po pierwsze miejsce w grupie, więc jest dobrze.
Za wcześnie jednak, by mówić o tryumfie. Musimy działać krok po kroku. Prowadzimy w tabeli grupowej, mamy świetny zgrany zespół, ale droga jest długa. Wszyscy tutaj marzą o Lidze Mistrzów – kibice, klub – ale musimy patrzeć na każdy kolejny krok. Mamy niesamowitą drużynę, trenera i wspaniałych kibiców tak więc, krok po kroku!
Miralem Pjanić, który również miał okazję do podwyższenia wyniku przy stanie 1-0, stwierdził po spotkaniu, że wstydem jest fakt, że Bianconerim nie udało się zdobyć więcej bramek.
Dominowaliśmy, byliśmy lepszą drużyną i to wstyd, że nie udało się nam zamknąć tego spotkania i strzelić więcej bramek. Byliśmy silniejsi tak samo jak i w pierwszym spotkaniu, ale niestety tym razem przegraliśmy. Wciąż jednak jesteśmy na czele tabeli i mamy zamiar tam pozostać. Miejmy nadzieję, że czegoś nas to spotkanie nauczy.
Juan Cuadrado, jeden z najsłabszych zawodników w ofensywie Starej Damy we wczorajszym spotkaniu, wyraził ulgę, że słaby mecz przytrafił się teraz, a nie w fazie pucharowej.
Mieliśmy wiele okazji, a nie udało nam się ich wykorzystać. Później to rywale strzelili dwie bramki. Musimy zachować spokój i poprawić to co nie działało dzisiaj. W Lidze Mistrzów koncentracja jest najważniejsza, ponieważ to detale przesądzają o wyniku. Dzięki Bogu, że stało się to teraz, a nie np. w ćwierćfinale. Teraz mamy czas, by poprawić się przed kolejnym spotkaniem.
źródło: football-italia.net, calciomercato.com