Juventus po Berardiego
Zdaniem La Gazzetta dello Sport Stara Dama w przyszłym sezonie planuje budować skład na podstawie formacji 4-3-3. Świadczyć ma o tym nie tylko brak propozycji kontraktu dla Paulo Dybali, ale również zakusy Bianconerich po Domenico Berardiego.
27-latek w obecnym sezonie ma już na swoim koncie 14 bramek i tyle samo asyst. Podobne wyniki skrzydłowy Sassuolo osiągał również w poprzednich sezonach. 17 bramek i 8 asyst w sezonie 2020/2021 oraz 14 bramek i 10 asyst w sezonie 2019/2020.
Wartość rynkowa kapitana Neroverdich na portalu Transfermarkt to 35 mln €, a sam Dyrektor generalny Sassuolo Giovanni Carnevali potwierdził dobre relacje na linii Juventus-Sassuolo, które po transferze Manuela Locatelliego mogłyby zaowocować kolejnymi wspólnymi transakcjami.
Źródło: twitter.com
Ten pan miał już okazję do nas dołączyć lata temu i nie chciał więc droga do Juve powinna być dla niego zamknięta, niezależnie od statystyk jakie wykręca.
Nie wierzę, że to napisze, ale nie będę tęsknił za Dybalą. Problem z nim był taki, że nikt tak naprawdę nie wie, gdzie on powinien grać. Dybala za bardzo się cofa i w fazie ataku zawsze zaczyna akcję zbyt głęboko. W kluczowym momencie akcji znajduje się zbyt późno w polu karnym żeby zrobić przewagę. Gdy grał McKennie problem ten był tuszowany. McKennie bardzo chętnie wchodził w pole karne. Idelanym niedopasowaniem drużyny był czas ostatnich dwóch lat Ronaldo w Juve. Ronaldo zaczynał akcję bliko lewego skrzydła, Dybala był cofnięty albo bliżej prawego skrzydła. W środku obrony przeciwnicy często kryli samych siebie.… Czytaj więcej »
Nie wiem co wy macie na myśli mówiąc o „skrzydłowych”. W tym umownym systemie 433 to pewnie chodzi o bocznych napastników, którzy wcale nie grają jak staromodni skrzydłowi, ale przeciwnie starają się grać dość wąsko (klasyczny przykład to może być Liverpool). Ma to sens we współpracy z bocznymi obrońcami, którzy niejako pełnią rolę skrzydłowych. Wspomniany Berardi to taki boczny napastnik, nie powiedziałbym, że jest super sprinterem ani dryblerem (chyba taki Dybala czy Chiesa mają ze dwa razy więcej udanych dryblingów – nie mam teraz czasu by sprawdzić konkretnych statystyk). No i Allegri raczej nie grał tak rozumianego 433, choćby ze… Czytaj więcej »
Fanem nigdy nie byłem, gdyby do na chciał to już dawno by biegł w biało czarnych barwach .To zadeklarowany fan gorszej strony Mediolanu .
Natomiast cieszy,że gazety łączą nas ze skrzydłowymi ,szkoda że za wielu dobrych Włochów na tą pozycję nie ma ,ale tak czy siak,jest sporo graczy innych nacji o zbliżonych umiejętnościach. Potrzebujemy dwóch,może jednego udało by się wyciągnąć za darmo .
Spacja kropka = wodogłowiePo co tak niemiło? HK
Na podstawie tych trzech słów,które napisałeś oraz twojego nicku , stwierdzam że jesteś płytkim , ograniczonym człowiekiem ,bez wyobraźni i wrażliwości.
Berardi to typowy prawoskrzydłowy. Nigdy nie grał na lewej stronie, jest dość ,,jednowymiarowy”. Chiesa z kolei gra znacznie lepiej po prawej stronie niż po lewej. Dlatego powinniśmy szukać zawodnika na lewą stronę, najlepiej takiego co sprawdzi się też na innej pozycji (np. cofniętego napastnika). Opcje, które wydają mi się najbardziej sensowne i realne:
Origi to uniwersalny zawodnik , na cofnietym napastniku raczej nie bardzo,ale jest za darmo i do rotacji
by siec przydal.
Ostatnio rezerwowi z PL,stanowią o sile Milanu,czy przede wszystkim Romy,choć Belg ponoć już dogadany z Milanem
Z tą prawą stroną Chiesy to chyba tylko teoria. Większość najlepszych akcji Chiesy, które mam w głowie, były na lewym skrzydle. Myślę o tych zarówno z Juve, z reprezentacji jak i z Fiory.
To trochę krótką pamięć masz mordeczko 😉 Chiesa ( chociaż potrafi na lewej grać bardzo dobrze) na prawej robi większy szum, przejrzyj jeszcze raz jego akcje i zobacz co pokazuje na prawym skrzydle.
Ale mówienie, że na lewej sobie nie radzi to też nadużycie 😀 z Porto dublet z lewej, z Anglią brameczka z lewej. Sam Allegri mówił, że Chiesa to prawa strona, ale mówił też, że Fede skończyć może na second strikerze, więc zobaczymy. Najpierw niech się nam chłop kuruje!
Nie napisałem, że na lewej sobie nie radzi, ba napisałem że radzi sobie bardzo dobrze. Pewnie chodzi Ci o gola z Hiszpanią, gdzie Chiesa grał na.. prawej. Wymienność pozycji ok, ale szum większy robi na prawej stronie. Broni go ( jeśli chodzi o lewą) dublet z Porto, ale trzecią bramkę też zdobył z prawej strony. Ogólnie był to chyba najlepszy jego mecz na tej flance. Mi jednak utkwiły w pamięci spotkania, w których robi przewagę z prawej, gdzie widać dużo większą swobodę ruchów i mniejsze ograniczenia. To piłkarz, który radzi sobie wszędzie według mnie, ale jeśli mamy wykorzystać pełnię jego… Czytaj więcej »
A ja mam żal do władz Juve. Rozumiem że do taktyki 4-3-3 Dybala nie pasuje, ale czemu nie spróbować 4-2-3-1, gdzie Dybala pełniłby role środkowego pomocnika/cofniętego napastnika. Tak samo taktycznie nieogarnięty jest Muller Bawarii i on na tej pozycji gra świetnie i też jest wolnym elektronem.
Mało tego, to Allegri pierwszy stawiał tam na Dybalę 😉
Problem w tym, że nikt Dybali umiejętności nie odmawia, a zdrowia i ekonomicznego sensu już tak.
Można byłoby go tam ustawić bez problemu, byłby z pewnością jednym z najlepszych na swojej pozycji, jednak musi do tego grać, a nikt nie oprze taktyki na piłkarzu, który jest niedastepny pół sezonu.
A czytam, że nowy Juventus ma się opierać na Chiesie i Zaniolo (nawet jeśli to nie przyjdzie przecież za darmo) . No to biorąc pod uwagę ich styl gry oparty przede wszystkim na dynamice plus historie kontuzji (ktoś zauważył, że Chiesa przed tym fatalnym zderzeniem miał sporo pomniejszych problemów i zagrał w lidze mniej niż 900 minut z dorobkiem 2 bramki 2 asysty?), plus ogólny problem z kontuzjami w tym klubie, to chyba będzie trzeba się żarliwie modlić…
Zaniolo w tym temacie to wypisz wymaluj Dybala. Chiesa, hmmm.. Nie chce posądzać Maxa, ale coś jest nie tak z jego sztabem i zaufanymi ludźmi. Jak w Juve kontuzje były, tak za Allegriego ten trend jest jeszcze wyższy. Chiesa od sezonu 18/19 do 20 /22 opuścił 9 spotkań (5 we Fiorentinie i 4 w Juve), gdy tylko Max zaczął prowadzić ekipę – opuszczonych 16 spotkań w jednym sezonie ( właściwie połowie) i poważna kontuzja do końca sezonu. Przecież to nie może być przypadek. ( oczywiście można powiedzieć, że był zmęczony Euro itp. ale zmęczeni byli też inni, którzy grają cały… Czytaj więcej »
Trzeba przyznać, że Berardi rozgrywa świetny sezon, imponując liczbami zarówno pod kątem bramek, jak i asyst, które ma na koncie. Niemniej w jego przypadku zawsze pozostaje jakieś „ale”, w końcu mamy do czynienia z zawodnikiem, który świetnie czuje się w roli króla prowincji i pomimo faktu, iż z Sassuolo od lat odchodzą ich czołowe postaci, on trwa na posterunku i dobrze mu z tym. Nie mam pojęcia jak sprawdziłby się w miejscu, gdzie zetknąłby się z ogromną, codzienną presją, zupełnie obcą przecież graczom Sassuolo. 27 latek rozpoczął Mistrzostwa Europy jako gracz podstawowy, ale szybko stracił miejsce na rzecz Chiesy, zaś… Czytaj więcej »
Z jednej strony masz oczywiście rację. Wielu jest królów prowincji. Do wspomnianego przez Ciebie Di Natale dopisałbym nazwisko Immobile, który w Lazio jest wieki, ale już pobytu w Bundeslidze nie może zaliczyć do udanych. Na ostatnim Euro też raczej zawodził. Oczywiście wiele zależy od samego piłkarza i być może Berardi doszedł do takiego momentu w swojej karierze, że chce wskoczyć na ten wyższy poziom, bo jeśli nie teraz, to już raczej nigdy. Może to jest odpowiedni etap, kto wie. Taki Camoranesi przyszedł do Juve w wieku 26 lat (był rok młodszy od Berardiego) i to był jego pierwszy wielki klub.… Czytaj więcej »
Immobile i tak zaliczył udane ME, jak na swoje możliwości, bo przecież grając na poprzednich dużych turniejach, zawodził na całej linii.
Masz rację wspominając Camoranesiego, którego kariera przed Juventusem była wielce oryginalna, ponieważ nie poszedł tradycyjną drogą, stając się po drodze gwiazdą rodzimej ligi, a zaliczył Meksyk i – co ciekawe – Urugwaj! Potem przez lata był ważną częścią Juventusu(wcześniej zaliczając wspomnianą przez ciebie Veronę)i jednym z moich ulubionych zawodników. Mimo wszystko mówimy o zawodniku lepszym, aniżeli Berardi, przewyższającym go boiskową inteligencją, techniką.
Napisałem mniej więcej to samo i dopiero przeczytałem u Ciebie 😉 czyli nie tylko ja tak mam hehe. Też wydaje mi się, że Berardi to piłkarz, który musi czuć się ważny i nietykalny w zespole ( a taka jest sytuacja w klubach z prowincji). Dodałbym od siebie znanego nam Giovinco – w Parmie ten gość wymiatał, w Juve średnio. Tak jak mówisz, rywalizacja z Chiesą była krótka ( a to Fede startował z gorszej pozycji, Berardi to był pupilek Manciniego do turnieju), Federico zjadł go w każdym aspekcie. Bardzo cenie Domenico i fajnie patrzy się na niego w Sassuolo, jednak… Czytaj więcej »
Prawda jest taka, że Berardi to solidny gracz w SAS. Niestety, ale po odejściu Paulo rozbudza się wyobraźnia kibica, żeby zakontraktować jakąś bombę. To wszystko pewnie zależne jest od kwoty transferu, bo ja mimo wszystko obawiam się, że Berardi u nas mógłby zostać drugim Kulusevskim, albo Bernardeschim.
No to Salah 😀
No to racism 😀
Lubię Berardiego, to klasowy piłkarz i król prowincji ( w pozytywnym sensie).
Jednak nie jestem pewny, czy poradzi sobie po takim czasie w dużym klubie. Dodatkowo widzę po odejściu Dybali miejsce dla Chiesy, na, swojej naturalnej pozycji mógłby w, końcu pokazywać pełnię możliwości.
Z Sassuolo – Raspadori, to piłkarz którego nam trzeba. Przypomina mi w ruchach Teveza ( oczywiście zachowując proporcje) i takiego piłkarza nam brakuje.
Berardiego, mimo dużej klasy sportowej, nie widzę w Juve. Chociaż nie pogniewam się jeśli jednak przyjdzie. Wykupić Moratę, dołożyć Raspadoriego, przedłużyć Cuadrado i mamy ciekawy atak: Morata/Raspadori – Vlahović/Kean – Chiesa/Cuadrado.
Dzisiaj pokazał czemu gra w malutkim Sassuolo, tam jest gwiazdą, już ładne parę lat temu mógł wskoczyć na wyższy poziom, ale po co, wygodnie być gwiazdą na prowincji, a jak do pustaka ma trafić to podaje wracającemu bramkarzowi, który za przeproszeniem korzystał z wc na Renzo Barbieri. I taka padaka ma być naszym wzmocnieniem, Boże spraw żeby nasi przeprosili się z Dybim, i jeszcze jedno, żeby go kontuzje omijały, cała ta włoska myśl szkoleniowa jest weryfikowana w Europie, jak E-klapa, zachowując odpowiednie proporcje